ponad prawem - ddot (pol) lyrics
[refren: malarz]
myślałem, że nie było wyjścia, ale dziwkę złapałem za stery
ciekawe kiedy złapią dystans, kiedy mnie wyjebią ze sceny
ci którzy kiedyś darli pyska, dziś mi wpierdalają z ręki
tym co gadają o mnie, przyznam, że jesteście bardzo śmieszni
[zwrotka: malarz]
sam się czuję ponad prawem, no bo wykorzystuję luki
lubię dobrą zabawę, ale się nie zabawię z groupies
ona ma niby fajną dupę, ale się przykleja do dupy (mi)
mam tylko jedną kobietę, która rozumie moje wczuty (i)
ja nie przegapiam szans, się kurwa poruszam dokładnie
myślę o tym co dnia, jak bym jutro miał skończyć na dnie
chciałbyś znaleźć skarb, ale tutaj go nie znajdziesz
znowu słyszę baśnie, kurwy mają wyobraźnie
dobrzе wiem kiedy pieniądz mi się studzi
dobrzе wiem kiedy mogę się ubrudzić
kiedy lepiej spać, kiedy się obudzić
kiedy zostać sam, kiedy wyjść do ludzi
nie wiem, który już rok nawijam w te same ściany
dobrze wiem czego chciałem kiedy byłem tak mały
mam dużo na głowię, czasem dziwne stany
teraz liczy się głos mój i to co śpiewamy (wow)
[refren: malarz]
myślałem, że nie było wyjścia, ale dziwkę złapałem za stery
ciekawe kiedy złapią dystans, kiedy mnie wyjebią ze sceny
ci którzy kiedyś darli pyska, dziś mi wpierdalają z ręki
tym co gadają o mnie, przyznam, że jesteście bardzo śmieszni
[zwrotka: duczak]
chcieli by jeść z nami mięso przy jednym stole, są śmieszni
najgłośniej szczekał a później wyrzucił ręcznik
nie trzeźwy, przebijam się w życia zakręty
dużo razy przesadzałem, no bo popuszczał mi wentyl
o*o*o jeden włos o krok od tragedii
ziomy ryzykują, żeby nie być kurwa biedni
potem pompują tabletki, żeby nie odczuwać presji
to błędne koło się kręci, już sam w głowię mam mętlik
trap*trap my gramy to stylówa jak givenchy
chcą jeść mi z ręki, żeby potem ją wykręcić
nie skończę jak kapitan hak, bo trzymam to za stery
gdzie te twoje punche pało? może przestań już seplenić (o)
w chuju mam ile masz plastikowego brzmienia
nie wiesz komu się sprzedać, życiowy dylemat
nie chcę tak, jestem obrazem a ty stelaż
kurwa, dawno ponad prawem, to akurat się nie zmienia (wow)
[refren: malarz]
myślałem, że nie było wyjścia, ale dziwkę złapałem za stery
ciekawe kiedy złapią dystans, kiedy mnie wyjebią ze sceny
ci którzy kiedyś darli pyska, dziś mi wpierdalają z ręki
tym co gadają o mnie, przyznam, że jesteście bardzo śmieszni
Random Song Lyrics :
- punchline episode 3 | بانش لاين الحلقة ٣ - husayn lyrics
- cadillac ranch - brett kissel lyrics
- sarhoş - harun adil & hasan azze lyrics
- vanities - cut city lyrics
- gin ou génépi - leo svr lyrics
- suffolk - william billings lyrics
- blind - notsmrt lyrics
- gottes werk und teufels beitrag - pascow lyrics
- blur - teysiv, 80lie lyrics
- aqueous humor - pieket lyrics