rodzice - dawid obserwator lyrics
[refren]
mamo mamo mamo, piszę w ramach przeprosin
tato tato tato, syn marnotrawny prosi
mamo tato sorry, że nie raz mnie poniosło
pisać mi nie jest prosto, nie mogę tego cofnąć już
[zwrotka 1]
już sporo przeszedłem
to chuj nie gadka nie muszę się dzisiaj popisać
jakbym przeszedł aż tyle co matka
nie byłoby mnie tu na dzisiaj
uciekałaś od dziadka tyrana
małolatka co sama tam z dala od wioski
wpadłaś z deszczu pod rynnę
gdzieś na drugim końcu polski
mamo nie zwierzam się tobie za wiele
ale cię zawsze podziwiam to szczere
myślę sobie przy tobie to nawet
odys miał tylko jebany sp*cerek
rodzina to fikcja jak w domu policja
i kto mi coś na to zaradzi
hajs na szamę zajebał na chlanie ten pijak
musiałaś z tym sobie poradzić
musiałaś utrzymać ten dom nim runie
hałas był nawet tu w moją komunię
mówiłaś nie mam żalu synek
dobrze to pamiętam
gdyby nie stos pomyłek
nie byłoby mnie i przemka
ruszę ci na ratunek
nawet jak sam się utopię osunę ze skały
to o tym że ty tu wbiłaś w mig jak psy pod oknem czekały
[refren]
mamo mamo mamo, piszę w ramach przeprosin
tato tato tato, syn marnotrawny prosi
mamo tato sorry, że nie raz mnie poniosło
pisać mi nie jest prosto, nie mogę tego cofnąć już
[zwrotka 2]
imponuje ci gangsta
idioto nie te czasy
dla mnie bossem jest ojciec
36 lat pracy
dał mi więcej niż kieszonkowe
mimo, że nasze relacje nie były za zdrowe
na co się trudzi pytałem w rozmowie
on mówi że wierzy że wyjdę na ludzi
jak anioł stróż istnieje
to mam go w postaci taty
on mówił kim był cezar
i czym był dla nas katyń
dwa etaty robił bym coś tam miał
nie chodził z kulą przy nodze
mówił, że pieniądz to żaden cel
że to ma być tylko środek
mówił bym nie czuł się gorszy od dzieci bogaczy
bo praca wygrywa na końcu
czasy kiedy dziewczyny zlewały
wolały tych typów z furami od ojców
zabrałem mu zdrowia przez pustkę
teraz tu kurwa tu płaczę w poduszkę
w nocy ni usnę
bo musiałbym zabić sumienie
zabrałeś nas na wakacje
a ceną z syna wychodził tam demon
dalej wierzyłeś i żyłeś nadzieją
żadne geny już nas nie podzielą
mógłbym ja mieć tę cukrzycę
żebyś ty wyzdrowiał szybko
syn marnotrawny teraz
przeprasza cię za wszystko
[refren]
mamo mamo mamo, piszę w ramach przeprosin
tato tato tato, syn marnotrawny prosi
mamo tato sorry, że nie raz mnie poniosło
pisać mi nie jest prosto, nie mogę tego cofnąć już
mamo mamo mamo, piszę w ramach przeprosin
tato tato tato, syn marnotrawny prosi
mamo tato sorry, że nie raz mnie poniosło
pisać mi nie jest prosto, nie mogę tego cofnąć już
Random Song Lyrics :
- 100% negro - sd.black lyrics
- i'm getting tired - kings elliot lyrics
- speed of light - paul rudolf lyrics
- kuch lamhe - zephyrtone lyrics
- deamons - tfors lyrics
- offer - lucid planet lyrics
- burger hell - sofisticator lyrics
- parafuso - hélder asking lyrics
- słodkie słowo wolność (remix) - kapitan nemo lyrics
- dane-se - amanda more lyrics