bezczelni - darth venom lyrics
venom:
jestem jadem zarażamy przez hity
oddziałujemy myślą każdy noob ma w nas wroga
v. musi dedać, gdy kwiecisty sapie
wymiatam prawdę z pod dywanu, kase chowam w klanie
świadomość raz, dwa rozum, trzy umki, cztery siła, pięć
w pięści ściskam legende
nigdy nie kupią nas za denar
to jest rap a recenzentem zawsze jest serwer
lootfilter wyłapałby hero na inną profe
tu nie ma cool i luz, bo admin patroluje
taki mięczak, żaden drań
emocjonalne kwieciste marsz do szkoły
nędznicy z wyboru nas dwóch
spytasz co o nim sądzimy to usłyszysz tylko “chuj”
nas dwój koxów korzeni wiernych nigdy biednych
klan bezczelnych
walczymy jak kox, bon to broń
16 strzał prosto w skroń
bezczelni nigdy nie śpią
ze świata gdzie po nockach grają
tu gdzie kwiecisci zamienili bunt na czerwony dywan
to lalki na sznurkach
prosty układ raz bądź błaznem
pokochaj branżę i nie wracaj na rozmówki
wą. goons to elita wyklętych
na zawsze odrzucone komercyjne oferty
boa:
jak nocny złodziej w twoje k-nt- się wkrada
k-nt-, jego łupem jest twoja legenda
nie ściągnął eq czytaj nie przestał koxić
choć chce tego cały bananamis
patrzę mu w oczy, widzę wroga w nim
ich strach widząc mnie – pozostał proch
goonsowy. ale strachu nie ma dziś kpić śmiem
tak żyję czuje nie umiem być tłem
udawane emocje masowy eskapizm
przeprosić nas on tak nie potrafi
prowadzi go instynkt i chory umysł
często wbrew na przekór zawsze pełen kurwy
i nie potrzebna mu przyjaźń
bo tacy jak on śmierdzą biedą
prawdy uczą ich łzy, upadki życia
zawsze przegrywają i nie zadawaj pytań
ci idioci nie napiszą nic o nas
nie chcą prawdy chcą ogłosić czyjś romans
wolny umysł serce szczere
ręka pewna miedzy nim a papierem
ten admin? taki to menel
zakulisowe dodatki i ten świata fragment
Random Song Lyrics :