lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hazard - cor a.k.a. ceoer lyrics

Loading...

życie to kasyno, ale nie w las vegas
ludzi tylko chciwość kieruje teraz
podeptana miłość, a przyjaźni nie ma
każdy szuka, gdzie jest bilon, szuka jak się sprzedać!
perspektywa taka mnie przeraża
chociaż tak, jak każdy tutaj też uprawiam hazard!
ktoś rzuca karty, ma piątego asa
w tej pieprzonej talii do gry bez zasad!
nie chcę w się porwać ten wyścig
jak durnie się dorwać do źródeł korzyści
bo życie to dziwka i z uczuć wyczyści
to tylko przygrywka, gdy liczą się liczby
ja większość tych złudzeń posprzątam wraz z kurzem
a zresztą na luzie i zapał też studzę
nie zdepczą mnie ludzie tu wśród setek uciech
mam tylko przeczucie, że stracą nim wrócę
nie łudzę się, muszę tu obrać kierunek
nie chodzi o hajsu pulę, a szacunek
dla samego siebie, bo dobrze to czuję
że wolę stać obok, niż w tłumie kurew!
nie wiem, czy rozumiesz
dla mnie to prosty rachunek
biorę ze sobą doświadczeń ładunek
i sunę, jak umiem, choć wiadomo, z trudem!
stoję przy stole i rzucam, co los rozdał
upartość i konsekwencję, wiem, że można
bo wartości najwięcej nie na kontach
jej maksimum ma serce, a ty zostaw
jeżeli nie wiesz o czym mowa…
jeżeli chcesz, szukaj szczęścia w banknotach
a jeżeli wiesz, że to chujowa droga
to z innych perspektyw na to życie popatrz!!!

życie to kasyno, jak u scorsese
większość widzi tylko siebie, spójrz szerzej!
niektórzy poszukują drzwi z napisem „eden”
bo nie wiedzą, że liczy tu się pewność siebie!
przyglądam się z kartami w dłoni
nie chcę się dać zaskoczyć, oni
lubią oszustwa i nie patrzą w oczy
ja rzucam, poker… po nich? co ty!
nie mam wyboru, mam czyste sumienie
do samego zgonu, kierunek jest jeden
typ od mikrofonu i z brzmieniem, co scenie
nie daje do głosu już dojść – milczenie!
wiele poświęciłem i nie kończę
choć wielu rzuca krytykę – bardzo dobrze
pakuje krytykę w panikę, a postęp
mam z płyty na płytę – im trudno to dostrzec!
nie chcę prawić tu bragga, jak kiedyś
pierdolę ich brawa, chcę tylko oceny
bez stronniczość, bez ściemy
odcinam się, też mam swoje problemy!
a jednak non stop w rapie
uparcie, trzymam się tego – nie potrafię
powiedzieć „koniec” – to nie jest łatwe
i chętnie posiedzę dłużej w underground’zie!
nie wiem, czy to jest kwestia talentu
bez względu na to mam sporo sentymentu
do lat, gdy pędu mi dodał rytm bębnów
gdy za mną dość błędów, by mówić o szczęściu!
to nie kłopot, zajawka
nie po drodze z flotą, swoje doświadczam
wciąż czuję młodość, choć życie to matnia
z uniesioną głową iść to sztuka – prawda…
wielu mówi, ale słuchać już nie chce
ważne, by „lubić to” – słuchacz nie koniecznie!
paru pragnie podnieś poprzeczkę
a nie chcą się podnieść z kolan, bo tak lepiej!
mam chyba prawo coś o świecie sądzić
po kilku dziwnych akcjach z przeszłości
poszła się jebać chęć niezależności
lecz wciąż mam energię, by powrócić do gry
niech nie dziwią cię moje słowa
o losie, bo los mnie nie fair potraktował
mówi to wieczny bankrut – bez porad
dlatego chcę szczęścia, nie hajsu, popatrz!
satysfakcja jest najważniejsza
ja mam ją, a ponadto wierzę w potencjał
a jak coś masz moją gwarancję w tych wersach
nie obchodzą mnie krytyki kryteria!
nie muszę im wkręcać, że robię to z serca…
wiesz, dlaczego muzyka jest piękna?
gdy trafi cię nie będzie miejsca
na ból, tylko myśl, jak poezja!
i albo w tym jesteś, bez sp-cji
bez kalkulacji, w poszukiwaniu prawdy
albo pochłonie cię hazard w kasynie
i nie będziesz żył, a liczył jak żyjesz!
to chyba nie jest życie…
ta perspektywa mnie przeraża…
i zysków i strat już nie liczę
przepraszam, pierdolę ten hazard!!!

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...