reppin ś-town 2 - cockmastaz lyrics
[blacha]
słuchasz śmieciu ś*town
pewny w swoim składzie
bit od c*ckmastaz najważniejszy w tym układzie
kerfuryjski kartel rozpoczyna imprezę
nie masz tu wstępu, no bo jesteś zerem (zerem!)
zobacz na parking * same nowe fury
zobacz na ziomków * najdroższe garnitury
koks i ciepła żytnia, mieszanka niebezpieczna
zimna perełka najebka dziś konieczna
daj to teraz głosniej, do ciebie to mówię
na następny benger czekałeś w ręce z chujem
słuchasz tego teraz mi wpływają miliony
do końca życia razem z ś*town ustawiony
ja napierdalam z ambony, weź to zrozum
jestem hustlerem, ty producentem nawozu
niech wszyscy frajerzy do głów sobie wbijają
latasz w konkretnej ekipie, to o ciebie dbają
[ł*meat]
c*ckmastaz. ziemia to tylko przystanek
koks, dziwki, kwas, żytniej full szklanek
suce dzwoni iphone, kurwa, znam ten numer
to “lubię pić wódę”, ja z jabłka ściągam chmurę
pimpin’ ain’t easy, ej, kurwa, co głupota
pizdo, twoja szmata, moja flota
wpierdalam się do zioma hajsu spalić trochę
ptero już czeka ze swoim custom glock’iem
c*ckmastaz cartel z ś*town, nie méxico
twoja dupa, wiadomo, wszystko za friko
mamy więcej prochu niż w aspen śniegu
mój chuj, twoja suka, rozwiążesz rebus?
tu kręci się balet od 1*4*1*0
pozdrawiam mój gang, ty nadal jesteś ścierą, elo
[ł*meat]
c*ckmastaz, c*ckmastaz
[blacha]
śmieciu
[ł*meat]
c*ckmastaz
[sajkorr]
kurwa, nawet się nie spodziewasz
to miasto można szybko rozjebać
leci najba, który kwartał, newschool ninja z c*ckmastaz
wóda, koks * nigdy nie muli. suko, jestem królem żuli
to dla wszystkich pijaków, z którymi stałem na fomaku
nie pytaj, ile zjarałem tam cracku, nie pytaj ile zebrałem mandatów
świdnik zeruje jak licznik, puste flaszki, suche cipki
łańcuch, spluwa, dalmatyńczyk, jestem pimpem to moje dziwki
syp mi kreskę, pokaż cycki, ej kolejarz * kolejka wszystkim!
[dj jaszczur]
zostaw, zostaw
zostaw, zostaw!
ta perełka jest zimna i trzeba ją ogrzać
costa, costa
costa, costa!
tym chujowym sokiem zapijam se bolsa, ej
prosta, prosta
prosta, prosta!
jest twoja laska wyrucham ją do cna
morda, morda
morda, śmieciu!
kapitan jaszczur zaprasza na pokład
odpalam se jointa, free francuz, spontan
za kerfem się spotkam z ziomkami od poksa (pozdro!)
ide do mepy po szlugi i browca
rozpierdolę butelke z siłą bombowca
[q*na]
hej, siema ściero, witam konsumenta
wraca tutaj ś*town na bicie pterodenta
jest z nami alloys, jest też, kurwa, dziachan
mój ziomek jaszczurkone już nawija pod tunaka
kerfur to religia, a perła naszą hostią
studzienka to kościół, więc zapraszam cię z twą siostrą
bo będzie dobry melanż, to ci gwarantuję
dopóki twoja siorka nie wyłapie pęta w bułę
jesteś biedakiem i nic tego nie zmieni
a ja pływam w basenie ze szlachetnych kamieni
mam wpierdolone, co ludzie na mnie mówią
kiedy idę z ziomkami to staniki laski gubią
zapamiętaj to, mordo, co tutaj nawijam
ty jesteś spermiarzem, a ja z ś*town piątkę zbijam, kurwą
[alloys]
francuz, wypierdalaj, nie ma cię na płycie
metropolita ghany wręcza ekskomunikę
na skórzanej kanapie niejeden frajer sczezł
mamy go w dupie * nieustannie leci jazz
czy się stoi, czy się leży, wóda w kielon się należy
czy się wciąga, czy się rzyga, texas hold’em sie rozgrywa
[ćpafi]
ćpafi na majku, kogoś chyba pojebało
ktoś tu bardzo nie chce by tego tracku słuchać się dało
wjeżdżam cały na biało, podkręćcie kolumny
bo reprezentuję ś*town i jestem z tego kurwa
pozdro c*ckmastaz, pozdro siasia, sokker, hentai
pozdro ivo, pata, ziom, pozdro tymbark jabłko*mięta
nazwij mnie loco, ja od zenitu do nadiru
hejterów w chuju głęboko mam niczym rybę candiru, bijaaacz!
[ł*meat]
c*ckmastaz, c*ckmastaz
[blacha]
śmieciu
[ł*meat]
c*ckmastaz
[dj ptero]
to studio u jaszczury, grzyb rozbija cudze fury
pierdolę twoje bzdury, idź się uczyć do matury
jest tu alloys, który czasem śmieciom mordy reza
śmieciu pachnę #tomford jak ty śmierdzisz jak parmezan
dam się obrzezać, żeby onar skończył z rapem
od 1410 ciągle liczę sobie papier
chuj mnie obchodzi product placement w teledyskach
u nas zimny cristal tryska dziwkom po cyckach
robię dużo bałnsu #liljon #eastsideboyz, ha
robię więcej hajsu niż znaczków poczta polska
robię więcej hajsu niż bill gates na windowsach
skurwysynu, wiesz, “liczy się tylko forsa”
cośtam dzwoni nokia, może to życiowa szansa
r.i.p. pimp c na beton leję szampan
już nie piję ballantines’a, tylko gin, tylko kinley
a jak idę się najebać to się napierdolę w pizdę
daj mi coli zimnej, q*na leje żytnią w kielon
wszyscy zróbcie hałas jak to robi dj ptero
głupia ściero wiesz, czym jest równowaga nasha?
ja piję sobie żytnią, a ty ssiesz mi kutasa, dziwko!
[wiz kalina]
wiz kalina z ś*town, robimy dobry balet
nasz rap na billboardzie, twój odwiedził szalet
blacha serwuje stejka, alloys łapie pokémony
grzyb znów zarywa dupę, q*na jara viceroy’a
vademecum na sukces? koks, dziwki i więcej koksu
dom perignon na tarasie, u ciebie kupon z mopsu
ptero na podjazd podjechał nowym porsche
laski na basenie topless, a wiz liczy sobie forsę
ś*town na melanżu propsy dla méxico cartelu
mam napiwki na dziwki, nie bierzcie portfelów
choć brakuje już żytniej, nie będzie problemu
jaszczur niesie skrzynkę, chyba wraca z burdelu
wszędzie loże v.i.p, i pimp c r.i.p
ile dałbym by wrócić do tych cudownych dni
melanż białe, melanż ghana, ciągle w głowie mi to tkwi
całe ś*town łapy w górę, to chyba mi się śni!
[ł*meat]
c*ckmastaz, c*ckmastaz
[blacha]
śmieciu
[ł*meat]
c*ckmastaz
Random Song Lyrics :