miało mnie tu nie być - cbr lyrics
[zwrotka 1: cbr]
miało mnie tu nie być, dzięki za zły scenariusz
począwszy od biedy, teraz nagrywam album
nie liczę na przepych, wielu przez to bierze relanium
od hajsów niestety, poprzewracało się w garnku
stawiam na jakość, pierdole ilość
inni za to płacą, ja mam to za friko
style da f*ck off, muzyka jest siłą
te słowa coś znaczą, choć są chwilą
wyrwaną z serca, jak ostatnie emocje
po wielu przerwach, uderzają najmocniej
pisałem w hotelach, na trasie z chadą
dziś piszę z fotela, życie ucieka z pracą
hajsu nie wytnę z gazet, jakoś sobie z tym radzę
oddaje oddech za oddech, tak samo jak parzel
każdy dźwiga to co chce, lub to co na niego spanie
często odpuszczamy opcję, tracąc przy tym pasję
na spalonym moście, zostaniesz sam
tak żyć najprościej, niż spełniać plan
wciąż w siłę rosnę, mimo złych słów
stawiam na postęp, to livin proof
mówiłem o tym już, na tracku z wdową
na świadectwie kurz, masz nowe solo
brak skróconych dróg, teraz walczę o honor
nigdy nie mów nigdy, trzymaj za słowo
[refren: cbr] x2
szkoda czasu na pauzy, jestem tu rosnę w siłę
nie ważne czy mnie słuchasz, jeden chuj, dalej idę
póki wiary wystarczy, zwalczę ból, każdą bliznę
nigdy do celu po trupach, wiele dróg, jedno życie
[zwrotka 2: cbr]
mówili mi odpuść sobie, jest już tego za dużo
ludzie nic nie wiedzą o tobie, na dodatek szybko się nudzą
lepiej weź się za szkołę, tytuł naukowy, idź na studia
a nie jakiś rap ci w głowie, będziesz chodził głodny lub trafisz do pudła
chuj mnie obchodzi, rap biorę w zastaw
nie zmienię drogi, to inna jazda
otwieram oczy, tym co wieszali chuje
to nie żaden pocisk, to jeden bullet
każdy wie jak tu jest, nigdy łatwo
ja się nie przejmuje, idę twardo
i nawet jak jest pod górę, albo z niej
zachowuje kulturę i pierdole fame
dobrze wiesz jak jest ziomek, ciężko jest wyjść z bagna
musimy iść po swoje, nie patrzeć na innych ray charles hashtag
zaliczyłem nie jeden dołek, na szczęście w życiu mam farta
teraz chcę brać co moje, serce odbite na kartkach
urwanie chuja, praca, dom, studio
chcesz to zamulaj, ja idę po jutro
i nawet o kulach dojdę na szczyt
sukces rodzi się w bólach, tak jak my
osiem trudnych lat, pracy nad sobą
przyszedł czas, by działać na nowo
poza kontrolą, always ready
dla wrogów pozdro, miało mnie tu nie być
[refren: cbr] x2
szkoda czasu na pauzy, jestem tu rosnę w siłę
nie ważne czy mnie słuchasz, jeden chuj, dalej idę
póki wiary wystarczy, zwalczę ból, każdą bliznę
nigdy do celu po trupach, wiele dróg, jedno życie
Random Song Lyrics :
- 20 mins (freestyle) - moneyatmidnight lyrics
- nine times blue - micky dolenz lyrics
- alone in the dark - aj23 lyrics
- your special - olivia lyrics
- waking up - josh meloy lyrics
- milwaukee bucks é campeão da nba 50 anos depois!!! - fabio brazza lyrics
- huling huli (with franz celine) - renz daniel velasco lyrics
- اتنسيت - etnaset - muslim مـسـلـم lyrics
- have you ever chapter ii - surf lyrics
- take this you'll feel better - biv lyrics