lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

homecourt (karman remix) - brbck lyrics

Loading...

[refren: radosław, ungula]
nasze podwórko
homecourt
joint robi kółko
komfort
chcę single numer jeden chce mieć na olisie top spot
nasza ośka to
homecourt
lecieliśmy se
pod prąd
stworzyliśmy koneksje i wychodzimy na prostą

[zwrotka 1: ungula]
połowa osiedla rodziny rozbite i tak kurwa było od zawsze
tyle dobrego, że zamiast się wbijać w kłopoty
jak miałem piętnaście zacząłem grać w basket
i było mi sm*tno słuchając historii
jak ziom wyłapywał na maskę
a po akcji zakupił kastet
i miał go w kieszeni jak piłem z nim ciepłą flaszkę na zimnej klatce
miałem wyjebane na pseudogangsterskie akcje
które perspektywistycznych chłopów wysłały na karcеr
się zaczęli, się skończyli * polska repra na nawałce

[refren: radosław, ungula]
nasze podwórko
homеcourt
joint robi kółko
komfort
chcę single numer jeden chce mieć na olisie top spot
nasza ośka to
homecourt
lecieliśmy se
pod prąd
stworzyliśmy koneksje i wychodzimy na prostą
[zwrotka 2: ungula]
nawet jak jestem u siebie to mam styl angielski
wpierdalam arbuza wypluwam rymy jak pestki
znów lecę po finał, rozgrywam sezon jak chelsea
twój rap to kryminał mnie bookują na panieński
choć wielu zawistnych pajaców od dawna życzyło mi klęski
to ciągle mam uśmiech na j*pie jak dostaje feedback że wave’y są fancy
(wave’y są fancy)
rozgrywam sezon jak chelsea
bo mimo, że ciągle pod górę to układam klocki i jakoś się kręci
układam te klocki jak tetris
ja ciągle na wyższym levelu, a linie mam takie że ty ich nie skreślisz
bo jestem alfonsem w rapowym burdelu
a twoje linijki to krajówy kreski
wracam na osiedle bo zawsze mam na nim support
a twój ziom co gadał z psami już reaguje na aport

[zwrotka 3: radosław]
pierdolę co mówisz o zasadach, bo ciągle się powtarzasz
nie poznałem swej drogi, ale belmondziak ją wskazał
młody radzia, patrzę na godzinę and it’s time for herbata
jeśli sie wyjebię, poproszę o pomoc brata
(ring ring)
halo adrian
zawsze za nim stanę no bo rodzina jest ważna
brat naucza brata jak poprawnie skręcać blanta
niestworzone rzeczy pchają do mej głowy diabła
[bridge: ungula]
homecourt
komfort
homecourt
pod prąd

[zwrotka 4: prolog]
zmieniło się wiele, są “nowe widoki”
w duszy nadal bloki, lecz rzadziej klatówa
teraz codziennie stawiam nowe kroki
bo życie to nie tylko trawa i wóda
ziomki szukają pomocy po nocy
ja nie odczytuje, nie rzucam skuna
tym bardziej jeżeli pytają o prochy
niech nie zaskoczy ich, że kładę chuja
przestałem się dawać im robić jak tuman
chociaz żadnego nie wyzwę od ćpuna
oceniam po sobie, nie czuje potrzeby grzebania po cudzych rozumach
dbam dziś o siebie, bo lubię siebie, a do niedawna się nienawidziłem
za to że sam siebie zostawiam w tyle
w dodatku kwitując to niechlubnym czynem
zawiodłem w życiu niejedna dziewczynę
byłem bohaterem, byłem debilem
bywałem mądry i byłem świrem
i to pokazało mi co jest prawdziwe
mama na talerz wrzucała mi rybę i zawsze ściemniała mi, że to schabowy
tata ma wędkę, ja także mam wędkę
ryb nadal nie jadam, lecz śmigam na łowy
i żyłka się kręci, a nie mi pęka jak menelowi pod monopolowym
życie w tym kraju to często udręka
i bez alkoholu czuć zawroty głowy
tu rządzi prawo, nie sprawiedliwość
kłaniam się bogu, a nie pedofilom
tadziu odpowiesz kiedyś przed maryją za chciwość
w jej imieniu zapadnie wyrok
i wtedy już raczej nie pomoże bilon
dostaniesz paragon za to jak się żyło
i trzeba to będzie zapłacić
anioły pokażą ci drogę do kasy
a za taką ilość jest w piekle rabacik
trupy wypadają z szafy
dla mnie w ogóle nie jesteś bogaty
bo powiewa pustką ci spod koloraty

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...