lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

w dobrej wierze (szejk remix) - blitz lyrics

Loading...

[intro]
chciałem co dzień pengi,nie pomogli biegli
byłem zmieszany tam jak shake,shake,shake,bejbi
nigdzie nie widzę pengi,nie ścieram hajsem gęby
a chcę bawić się jak que,que,que,bejbi
que,que,que,bejbi
que,que,que,bejbi,bejbi,bejbi
que,que,que,bejbi

[refren]
bo to co mnie podnieca,to się nazywa hazard
pogarda,odraza,klęski,spłaty,długi w ratach
bo to co mnie podnieca,to czasem też jest cash
teraz estar sin blanca,a chcę bawić się jak que /x2

[zwrotka 1]
latam po tych zwrotach,szybciej niż jebana forza
dlaczego po nocach,cały czas śni mi się forsa
włożyłem wszystko w muzykę,choć to jeszcze nie afrodyzjak
dlaczego moje życie,opiera się na oczywistych truizmach
po hajs wyciągnięte ręce,a los w oczy krzyczy : nie
co dzień chciałem więcej i dlatego miałem mniej
co raz szybciej biegłem,nie wiedziałem jawa czy sen
a jedyne co teraz wiem,to to że nic nie wiem…już

[-człowieku kurwa,nazywasz się blitz,weź podpierdol flow albo jakąś linijkę
-okey]

[refren]
bo to co mnie podnieca,to się nazywa hazard
pogarda,odraza,klęski,spłaty,długi w ratach
bo to co mnie podnieca,to czasem też jest cash
teraz estar sin blanca,a chcę bawić się jak que /x2

[zwrotka 2]
wśród jebanych idiotów,którzy mają wszystko za nic
niskich lotów,tych kotów,odważnych za monitorami
wśród znawców i sprawców,nawet nie wiedzą co to zwrotka
i pierdolonych szczeniaków,wyszczekanych tylko w postach
dla tych bez planu,którym non stop się wszystko wali
dla tych bananów,którzy chcą mieć więcej żeby się chwalić
dla bałwanów,którzy dalej marzą o wielkich wygranych
dla wszystkich żetonów,których wciąż ten pieniądz mami

[-no i gdzie te podjebane linijki,bo coś ich nie widzę?
-człowieku przestań,przecież znowu się do mnie przyjebią
odpierdol się,znowu mnie będą hejtować
-posłuchaj,przecież nie każdy słucha kebonafajda
-okey
-powiesz,że nie słyszałeś tego nigdy wcześniej
-okey]

[refren]
bo to co mnie podnieca,to się nazywa hazard
pogarda,odraza,klęski,spłaty,długi w ratach
bo to co mnie podnieca,to czasem też jest cash
teraz estar sin blanca,a chcę bawić się jak que /x2

[zwrotka 3]
dla bogatych dzieciaków,którzy budują pozycję na plecach
nie zdążyli jeszcze wypłynąć,a już popadają w letarg
mam za duży iloraz,żeby podzielić ich los
i dopada ich szok,bo na etacie kolejny rok
przedewszystkim dla siebie,bo chce a wciąż nie mam
dobrze wiem,że cios w powietrze nic tu nie da
dla tych co się śmieli,kiedy nagrywałem furię
niech się śmieją dalej,jeszcze nic nie wiesz o moim wkurwie
dla idiotów,obrońców,wszystkich przywódców zebrania
dla tych na pozór patriotów bujających się w bluzie powstania
wazeliniarzy,plotkarzy,którzy idą na ilość
pseudo raperów bez stylu w krainie kreującej na wyrost,bo

[-kurwa,żenada,gdzie masz mikrofon za kafla? pytam się?
-a..ale
-gdzie?!gdzie on kurwa jest?
-nawet nie umiem rapować,kurwa…]

[refren]
bo to co mnie podnieca,to się nazywa hazard
pogarda,odraza,klęski,spłaty,długi w ratach
bo to co mnie podnieca,to czasem też jest cash
teraz estar sin blanca,a chcę bawić się jak que /x2

[-wielki kurwa raper,trzeba było disco polo nagrywać,tu nawet ośmiokrotnych nie ma
-weź już kurwa spierdalaj ode mnie]

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...