sen o tramwajach - b.o.k. lyrics
[zwrotka 1: kay]
drżą obeliski biurowców błękitną, l-strzaną taflą
bez okien, a kilku chłopców ocean przeciera szmatką
drży grzęzawisko torowisk, sploty stalowych wnętrzności
a tramwajami wciąż nowi jadą do biurowców chłopcy
w niebie odbija się ziemia, drży w podwojenia pułapce
jest jedna, to drugiej nie ma, która w przysłowiu jest ciastkiem?
[refren: udoo]
mkną tory pod tramwajami, ty milczysz w coś zapatrzona
o szybę tuż przed oczami b-n-lnie tłucze się owad
puk, puk, puk! bije biologiczny zegar
puk, puk, puk! kiedy wysiadać do nieba?
[zwrotka 2: kay]
chłopcy z jednego są roju i jedną mają królową
i nie zaznają spokoju póki w gorączce nie spłoną
z zajezdni jak z wielkich uli ospale pszczoły tramwajów
już lecą by zbierać z ulic czerwony pył pań i panów
drżą skrzydła, odnogi, dłonie owad odbija człowieka
obelisk biurowca płonie lecz dokąd mamy uciekać?
[refren: udoo]
mkną tory pod tramwajami, ty milczysz w coś zapatrzona
o szybę tuż przed oczami b-n-lnie tłucze się owad
puk, puk, puk! bije biologiczny zegar
puk, puk, puk! kiedy wysiadać do nieba?
mkną tory pod tramwajami, ty milczysz w coś zapatrzona
o szybę tuż przed oczami b-n-lnie tłucze się owad
puk, puk, puk! bije biologiczny zegar
puk, puk, puk! kiedy wysiadać do nieba?
mkną tory pod tramwajami, ty milczysz w coś zapatrzona
o szybę tuż przed oczami b-n-lnie tłucze się owad
puk, puk, puk! bije biologiczny zegar
puk, puk, puk! kiedy wysiadać do nieba?
mkną tory pod tramwajami, ty milczysz w coś zapatrzona
o szybę tuż przed oczami b-n-lnie tłucze się owad
puk, puk, puk! bije biologiczny zegar
puk, puk, puk! kiedy wysiadać do nieba?
Random Song Lyrics :
- loving my life - ynw melly lyrics
- twenty golden years ago - david mcwilliams lyrics
- once in a while - (eli)zabeth owens lyrics
- sorrisi - trigno lyrics
- mickey, she's got a crush on you - various artists lyrics
- жига azelow legendaryracer - orang (kanjass) lyrics
- love me - red hot 'n' blue lyrics
- bro homo! - tim'm west lyrics
- схожу с ума (i'm going crazy) - raved lyrics
- happy end - rachid taha lyrics