bit(e) mi! - a$tral (pol) lyrics
[refren]
dawaj bit mi, lecę na sygnale tak jak britney
zamiast pierdolić chujowiny ssij d*ck mi
eat meal, w podziemiu się kryje drugi meek mill
ona nosi przy sobie dwie piłki, to nie pick me
zjadanie tamtych raperów, jak jedzenie pikli
no bo to warzywa nie rusza, że robią sh*t ich
spaliłem mosty i konopie z indii
starzy znajomi dawno temu byli inni!
[zwrotka 1]
wchodzę do klasy jakby była moją celą
ona między nogami jakby była wiolonczelą
nikt raczej nie podetnie skrzydeł moim celom
siadam na bity krzyczę “wio!”, robię przelot
zamiast strugać twardziela lepiej wystrugaj totem
na komendzie pokazujesz przyjaciela mówiąc “to ten!”
będziesz modlił się o przebaczeniе oblany potem
mój rap będzie wydarzeniеm, zobaczysz potem
u mnie rapy to codzienność, jak w tajlandii baba z fiutem
nie zasypiam gdy jest ciemno, a nie jestem babadukiem
łączę dwa języki, nie tak jak dora i butek
dzisiaj piątek, a jutro sobota wjedzie butem
strugasz pitbulla, wyglądasz jak jamnik
powiedz mi szczerze * masz jaja czy jajnik?
twoje ego widać było z rakiety łajki
gdy ktoś zwraca ci uwagę pytasz głupio “why me?”
[refren]
dawaj bit mi, lecę na sygnale tak jak britney
zamiast pierdolić chujowiny ssij d*ck mi
eat meal, w podziemiu się kryje drugi meek mill
ona nosi przy sobie dwie piłki, to nie pick me
zjadanie tamtych raperów, jak jedzenie pikli
no bo to warzywa nie rusza, że robią sh*t ich
spaliłem mosty i konopie z indii
starzy znajomi dawno temu byli inni!
[zwrotka 2]
lubię być na górze, ale nie chodzę po górach, ej
widziałem zera, zerujące denaturat
gonicie rzeczy żenujące, na przykład matura
widziałem sepy żerujące, gdzie makulatura
ziom nie ma ma żony, a ma namiary na teścia
grzyb pokazuje inne wymiary jak sześcian
oddaję się w kawałkach wam, macie mnie w częściach
jak odkopałeś mnie w podziemiu, to jesteś szczęściarz
razi mnie w oczy weź zasłoń słońce
coś mnie gryzie i to nie są zaskrońce
coś mi mówi, że coś niedługo zakończę
wyrywam róże, chwytając ją za kolce
idzie tu burza jak w stranger things
ja jak yakuza będę dziarał swój pysk
słychać pisk, bo chuj długi jak road sixty six
ona wchodzi mi na drogę, no to jadę hot wheels
mówcie mi “feniks”, no bo noszę hot wings
kiedyś umarłem, się czuję jak jix dziś
lubię, kiedy chodzi w dresach, lubię gdy zakłada jeans
im nie wyjdzie to na zdrowie, mimo tego krzyczą “cheers”
pytasz mnie, skąd biorę so many sk!lls
no bo mam do tego nosa, a ty nie masz, jak sfinks
Random Song Lyrics :