lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

faczyński i kidd - sztuka robienia sobie wrogów - antologia polskiego rapu lyrics

Loading...

tylu z was chciałbym zabić, pielęgnuje swą nienawiść
przez świadomość, że świata raczej nie da się naprawić
dałem wam wiele czasu, aspołeczność rosła wolno
jak kolekcja filmów p-rno, krętą drogą
do antypatii do świata nawet we mnie
jakoś muszę sobie bez ciebie radzić, o bejbe
chcecie mnie? bierzcie, gównożercy
jeden gest nie wystarczy, by uwierzyć
kapitalizm już znacząco podciął nam skrzydła
dehumanizm przez powszechność z nami wygrał
gdybym nie był taki pasywny, nie tylko bym bluźnił
gdybym nie był takim tchórzem, dawno bym to rozkurwił
gdyby nie ten funkcjonalny -n-lfabetyzm
wyszedłbym wam naprzeciw.

rap to domena twardzieli ścierających wrażliwość na ulicach jak podeszwy przechwalających się hedonistów i imprezowych zwierzaków? owszem, ale nie zawsze to gatunek bardzo pojemny i uniwersalny, naturalne więc, że na jego marginesie pojawili się też i tacy artyści jak faczyński i kidd. na swojej „pansofii” z 2004 roku pokazali świat aspołecznych nadwrażliwców, niedostosowanych dzieciaków z bloków, których przemądrzała twórczość poszła w zupełnie inną stronę. cały album aż roi się od dotkliwych deprecjonujących wszystko wersów. podmiot liryczny to typ, z którym „podobno nie da się żyć”, za sąsiadów ma samych ludzi bez przyszłości. nic dziwnego więc, że „potrafi ubrać życie w takie słowa, że będziesz, kurwa, tydzień wymiotował”. „sztuka robienia sobie wrogów” ma coś jeszcze. jest niczym hymn wściekłych wyrzutków, ludzi, którzy wiedzą więcej i czują więcej, a zarazem kompletnie nie potrafią sobie poradzić z życiem. mocne wersy i refren, który wbija się w pamięć, skontrastowane z obskurnym, niedoskonałym beatem mają potężną siłę rażenia i nie straciły nic na aktualności nawet dekadę od powstania

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...