lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

alter - afro kolektyw lyrics

Loading...

(.afrojax.)
w porto allegre słońce wzeszło
trocki, engels, meinhof, ernesto
mój t-shirt poza kontrolą społeczną
prawdy bolą. no logo, słuszność ma mniejszość
spójrz no – wokół konsumpcyjny system
walcz, tu masz prawo, tu masz przebojów listę:
davos, kijów, tybet, irak, nuda
śpiewam, idę, marsz lewą, śpiewam pablo neruda
odrzuć mieszczańskie ego. witaj w nowej erze
układam swoje credo litera po literze
choć to na ugorze orka kijem, hasła wznoszę
garcia lorca nie żyje, a ja owszem, proszę
sięgnę głębiej powierzchni, a ty pieprznik
masz we łbie, więc uwierz mi
bierz i ciesz się, bo protesty
otworzą ci w mózgu wywietrznik
motłochu sflaczały jak stuletnie piersi
oto czoło aw-ngardy, czy wszyscy widzą?
wolny od propagandy, wyrzuciłem telewizor
teraz jestem anty, dość zgryzot
już nie czuję się jak antyk odkąd jestem po właściwej stronie
tutaj – towarzysze broni, tam – wrogowie
jutra czas czyścić grunt
chodź, nauczę cię jak się gra w bunt

(refren)
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę, wskażę palcem
rebelia, jestem przeciw, mogę zginąć w walce
mogę zginąć w walce

(.afrojax.)
jeśli ktoś mnie nazwie zwykłym sukinsynem
z zachwytu się rozpłynę i wsiąknę w wykładzinę
korporacji, gdzie siedzę do godziny szesnastej
a po szesnastej czas na rozrywki własne
poznaj swą winę: pusty łeb, pełna micha
rzuć rodzinę, podpal sklep. idzie manifa
nie oglądaj, nie słuchaj, nie oddychaj tym co wszyscy
już nie szukaj, znalazłeś kopalnię prawdy czystej
zniszczę cegły tego muru
frajerzy biedni, będę waszym guru
człowiek idei, myślę w makroskali
nie wiesz co się dzieje, gdzie twój indywidualizm?
chodź z nami, oto jedność
rozpieprzamy maszynę od wewnątrz
nie wrócimy do wież, gdzie rządzą twory sztuczne
pokaż czy już wiesz, jak się bawić w rewolucję

(duże pe)
oddajesz sporo bojom z babilonem
kiedy popijając marlboro colą pod auchanem
w znoszonej bluzie ramones made in taiwan
obmyślasz zamach na mcdrive’a
to czysta frajda – kiedy nic się nie klei
wybić komuś szybę w imię wyższej idei
czy to nie imponujący akt?
dla mnie to raczej żenujący fakt
jak to, że w koszulce ‘zjadaj bogatych’
jedziesz na manifestację mercem taty
poza tym trochę mnie śmieszy, kiedy na murze
piszesz ‘100% wegan’ w skórze
tudzież to, że twój rastafarianizm
to dredy wykonane na zniżkę mamy
przez rozchwytywanych stylistów provosta
rewolucja nigdy nie była taka prosta

(refren)
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę
przyjdzie dzień – kogo pod ścianę, wskażę palcem
rebelia, jestem przeciw, mogę zginąć w walce
mogę zginąć w walce

(duże pe freestyle)

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...