lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gdzie wtedy byłeś? - 2cztery7 lyrics

Loading...

[intro: pjus]
patrz tu, mam
kilka pytań, chcę byś pierwszy odpowiedział mi bez bicia
znasz już rap
na wszystkich płytach. nie masz w głowie plam jak skóra z przepicia?
grasz w to sam
wiem, taka pora. rapujesz od dzisiaj czy już od wczoraj?
patrz, no, jak
rośniemy w siłę. byliśmy tu, pytanie: gdzie ty byłeś?

[1. zwrotka: stasiak]
gdzie byłeś jak staliśmy na klatkach?
gdzie, jak siedzieliśmy na ławkach?
jak w warszawie była jedna rap-najba?
nie było cię jak wyszedł „skandal”
dopadła cię moda, ale prawda cię dorwie
pytasz: „po chuj wszyscy pozdrawiają bognę?”
chłopcze to dawne czasy, weź przestań
wtedy jay nawijał o martwych prezydentach
a ll lał czekoladę na tą pannę
a w l.a. 2pac mówił „wszystkie oczy na mnie”
dokładnie tak, czasy przegrywanych kaset
na zimę file, wtedy byłeś graczem
z rapem było lepiej, każdy chciał coś robić
nie był interesem, gdzie każdy chce zarobić
skowyt twój słychać, przejrzałem cię na wylot
dużo straciłeś jak cię tu nie było!

[refren: mes & magda kujawska]
gdzie wtedy byłeś, gdzie wtedy byłeś, ha?
gdzie wtedy byłeś, gdzie wtedy byłeś
gdzie wtedy byłeś, gdzie wtedy byłeś gdy zaczynaliśmy to? (dizkret, 2cztery7, pat patent!)
gdzie wtedy byłeś, gdzie wtedy byłeś
gdzie wtedy byłeś?

[2. zwrotka: dizkret]
gdzie byłeś gdy pisałem pierwsze tagi?
bo nic nie przywróci tej magii
a zanim miałeś płytę to miałeś na mieście fame
te nowe gwiazdy, jak najdalej stąd weźcie je!
niektórzy goście przeczytali o podwójnych
zapomnieli, że twój styl ma być dobry, nie trudny
spinaj się! zrób prościej, ja lepiej
ja stoję z boku, na złość tej tandecie
nie widziałem was wtedy, kiedy
powstawały zręby sceny, trzeba to przeżyć, żeby
sk-mać co czuję kiedy włączam radio
tak mało trzeba dziś, żeby zostać gwiazdą
bez trudu możesz puścić nas
bo mamy dłuższy staż i tłustszy bas
nie myśl, że mam gula, bo nasz pułap
jest wyżej niż żeby grali nasz rap w klubach!

[refren]

[3. zwrotka: pjus]

los sprawił, mieszkam tu, nie w los angeles
ale gdy masz braki, mogę być ghost writerem
jakbyś chciał wiele pisać o czasach
gdy mieliśmy owoc rapu, ty krzysia antkowiaka
słuchałeś 2paca? chyba kurta cobaina
to nie tak, że wchodzisz, gdy furtka otwarta
tamte czasy – kopalnia wspomnień, ksywek
gdy roots pytali, pytanie, gdzie ty byłeś?
wtedy jay miał całkowitą wątpliwość
ja mam pewność, że cię wtedy nie było!
jedna miłość, gdybyś się trochę postarał
wiedział kim jest bóg, kto to piotr skała
jaki kawałek zaczynał word cup, dokładnie
ty zapytaj kreta, co to był rap day!
mogę tak dnie całe mówić ci więcej
nigdy tego nie zobaczysz, nigdy tego nie zdobędziesz!

[refren]

[4. zwrotka: mes]

gdzie byłeś kiedy wyszło pierwsze stare miasto
drugie stare miasto, nie byłeś tu, jak to?
wprowadzili instrumenty, a kret nas do rap-gry wprowadził
minęło wiele miesięcy, a dziś
każdy radzi nam jak nagrywać i z kim
każdy ma dziś teledyski, pięć singli i nim
daje do radia ma pięć jingli, by im
w ogóle puścili choć jeden z nich!
gdzie byłeś, kiedy wkraczaliśmy bez kompleksów
w świat rapu, który ktoś zepsuł, koks zepsuł
lekko. jesteśmy generacją młodszą
i nie wyobrażam sobie żebym mógł się odciąć
od tego. bo gdzie ja byłem? w swoim świecie
a te wersy to jedyny stamtąd przeciek
byłem tu gdzie teraz: w mieście liter i dźwięków
płynę na bicie, zatopiłem jeden z okrętów już!

[refren]

Random Song Lyrics :

Popular

Loading...